Kiedy zobaczyłem Ilonę i Bartka (i ich rodzinkę) przed schodami Zamojskiego Ratusza, od razu wiedziałem, że to niecodzienna para. A kiedy mi opowiedzieli w jaki sposób zapraszali, na swój ślub, krewnych i znajomych, utwierdzili mnie w moim przekonaniu.
Niesamowita zabawa to jedno, ale przede wszystkim, potężny zastrzyk wiary, że prawdziwe szczęście potrafi trwać…
Ilonie, Bartkowi, i ich „trójce” – wielkie DZIĘKUJĘ! 🙂
Fajnie było, i tylko szkoda, że tak krótko…
Była to wielka niespodzianka i zaskoczenie,wiadomość o ślubie otrzymałam telefonicznie w sobotę rano godz 8,15 . Fotki są super , a młodzi szczęsliwi – pozdrawiam