Jakżeby inaczej: wyjątkowa para, to i wyjątkowy ślub, a i weselisko szalone i rozhahane. O ile ślub, zasługą Młodych, był jaki był (patrz wyżej), to już za wesele, zasługi rozkładam na całą ekipę. A w tym miejscu, podziękowania szczególne, wyjątkowo sprawnym „chlapaczom i zadymiaczom” składam. Bez nich, nie powstałaby ostatnia fotka w tejże galerii… 😀 Inna rzecz, iż miejscówka na wesele, to prawdziwa bajka, prawdziwe „Biesiadne Sioło”.
Jeszcze tak nie miałem. Kilka fatalnych zbiegów okoliczności i początek roboty miałem, słysząc tykanie zegarka z tyłu głowy. Na szczęście – tylko początek. Potem, było, a raczej byłoby już spoko, gdyby nie inwazja szerszeni, na kącik z moimi fotograficznymi gratami na weselnej sali. Ale cóż – uroki wsi. A przyznać trzeba, że Dworek w Ujazdowie, swoimi wnętrzami i otoczeniem, potrafi zauroczyć. A potem, Ewelina z Maćkiem, zabrali mnie na wycieczkę, a właściwie dwie wycieczki: po Zamościu, i po Roztoczu. Fotograficzne […]
Jak ja nie cierpię upałów..! Jak ja nie zazdroszczę facetom tych gajerów..! Nuwiuśki kuszuli, a trzeba było wykręcać, albo zmieniać. Taki gorąc. No, ale… Jak wesele, to wesele!!! Z Patrycją i Kamilem, to my się już dobrze znamy, bośmy się razem włóczyli, gdzieś w okolicach Huszczki i Pańskiej Doliny, przy okazji narzeczeńskiej sesyjki. Troszkę bieganiny było, bo to najpierwej Zamość, potem Tomaszów, i na koniec, lądowanie biesiadne w Artisie, więc ponownie Zamość. Ale co mi tam – miałem swego kierowcę w […]